Sroga lekcja pokory dla trampkarzy w Szamotułach

Sroga lekcja pokory dla trampkarzy w Szamotułach

Drużyna naszych trampkarzy w sobotę mierzyła się z SPN Szamotuły w ramach drugiej kolejki ligowej.

Po zwycięstwie w Międzychodzie nasze nastroje były bojowe na to by znów zapunktować tym razem w Szamotułach. Drużyna gospodarzy szybko zweryfikowała nasze nastroje i w pierwszej części gry zaaplikowała nam aż 4 gole. Początkowe minuty gry dały nadzieję na dobry rezultat, jednak po kwadransie gry to sami sprowokowaliśmy sytuację pod naszą bramką i na nasze nieszczęście został odgwizdany rzut karny.

Po bramce Koroniarzom splątały się nogi. Grali bardzo nerwowo, niepewnie, odnotowali dużo strat przede wszystkim w środkowej strefie boiska. Szamotuły z każdą bramką atakowali nas z jeszcze większym animuszem co wprowadziło w nasze szeregi wielki strach i dyskomfort.

Druga połowa była już inna. Chłopcy dostali jedno zadanie, aby wrócić na odpowiednie koroniarskie tory i znów zagrać jak zespół. Wprawdzie sił było znacznie mniej, a na boisku dużo przestrzeni to Korona potrafiła zbudować wiele ataków na bramkę gospodarzy. Szkoda tylko, że żaden nie doczekał się finalizacji. Koroniarze mieli wiele serca do gry szczególnie w drugiej odsłonie.

Takie mecze jak ten nawet dobrze że się zdarzają.  Jestem pewny, że chłopcy z pokorą będą spoglądać w przód. Przed kolejnym meczem dobrze przepracują tygodniowy mikrocykl i już w sobotę z odpowiednia motywacją i koncentracją przystąpią do spotkania ligowego na własnym boisku w Zakrzewie z kórnicką Kotwicą.

Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem!