W niedzielne popołudnie do Zakrzewa zawitała drużyna Tarnovii Tarnowo Podgórne.
Juniorzy Korony przystąpili do meczu z postanowieniem rewanżu za remis z
pierwszej kolejki. Dodatkowo mobilizował nas fakt, iż dzisiaj zagraliśmy dla Makosa,
który w tym tygodniu uległ wypadkowi i przeszedł operację. Wszystko na szczęście
się udało i życzymy szybkiego powrotu na boisko bo jest bardzo ważnym ogniwem
zespołu! W geście solidarności chłopacy zagrali z rudymi czuprynami, z uwagi na
żartobliwą ksywkę Huberta. Wracaj silniejszy Makos!!! Czekamy!!!
Sam mecz był trudnym spotkaniem. Mimo szybko strzelonej bramki przez Wróbelka,
goście grali mądrze i odważnie. Nasz zespół grał nieco chaotycznie choć
stwarzaliśmy sobie kolejne okazję lecz byliśmy nieskuteczni. W końcu piękna akcja i
rywal rozklepany, a do siatki trafia Miki. Co za akcja! Kolejne minuty to niedokładna
gra z naszej strony co wykorzystują goście i strzelają kontaktową bramkę. Po chwili
Sid w kapitalny sposób ratuje Koroniarzy przed stratą gola i do przerwy 2-1.
W szatni kilka gorzkich słów, zmiany taktyczne i personalne. Na boisku pojawiają się
Jasina który uporządkował grę i Miłosz. Korona atakuje lecz zawodzi skuteczność.
Kolejny raz nie wykorzystujemy rzutu karnego…i narażamy się na nerwowe minuty.
Kropkę nad i stawia jednak bardzo aktywny Igor. Mimo okazji wynik utrzymuje się do
końca meczu i możemy cieszyć się zwycięstwem. Brawo drużyna!
Teraz ciężki wyjazd na mecz z obornicką Spartą.
Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem!
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.