Prawdziwy dreszczowiec zafundowali swoim kibicom juniorzy Korony. Do Zakrzewa zawitała
drużyna Sparty Oborniki. Bardzo wymagający rywal o doskonałych warunkach fizycznych
przyjechał z zamiarem rewanżu za porażkę z poprzedniej rundy. To jednak nasz zespół od
początku narzucił rywalowi wysokie tempo i już w piątej minucie dośrodkowanie Dawida,
zgrywa Makos i Wróbelek pakuje piłkę do bramki. Korona kontrolowana grę, a doskonałe
okazje, zwłaszcza Makosa mogły rozstrzygnąć losy meczu już w pierwszej połowie.
Niewykorzystane sytuacje niestety się mszczą…i po błędzie naszego kapitana napastnik
gości w sytuacji sam na sam nie daje szans debiutującemu w bramce Bartkowi. Zatem do
przerwy tylko remis…
Druga połowa to lepsza gra Sparty, która wykorzystywała dość silny wiatr i strzałami z
dystansu próbowała zaskoczyć naszego bramkarza, który spisywał się bardzo dobrze, a raz
w sukurs przyszła mu poprzeczka. Koroniarze wyprowadzali kontry jednak brakowało
dokładności. Trenerzy dokonywali zmian i roszad w składzie i ustawieniu. Ostatnie minuty
to niesamowita walka o zwycięstwo, z determinacją i olbrzymim zaangażowaniem. Nagroda
za wytrwałość i grę do końca przyszła w ostatniej akcji meczu. Dokładny przerzut na skrzydło
i Igor rusza z piłką na czterdziestym metrze. Odważnie wpada w pole karne i strzałem w
długi róg umieszcza piłkę w siatce. Wybuch radości w obozie Korony i trzy punkty zostają w
Zakrzewie. Brawo Korona!
Przed nami półtora tygodnia pracy i dwa trudne mecze – w środę 18.04 z AP Reissa na
wyjeździe i w niedzielę 22.04 o godz 17.00 w Zakrzewie z drużyną Mieszko Gniezno, na który
już dziś zapraszamy.
Z podniesionym czołem….
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.