To był początek kłopotów. Korona zaczęła grać nerwowo i niedokładnie co pozwalało nakręcać się rywalom, którzy grali bardzo kreatywnie i dynamicznie. Chwilę przed przerwą po fatalnej interwencji obrońców i bramkarza mamy 0-2. W przerwie kilka mocnych słów w szatni, które dziś nie przyniosły efektów. Drużynie nie można odmówić ambicji lecz gra się nam dzisiaj kompletnie nie kleiła, a każdą okazję marnowaliśmy. Rywale za to byli bardzo skuteczni i wykorzystali wszystkie swoje okazje a wynik 0-4 poszedł w świat… Za tydzień mecz o wszystko i musimy wierzyć, że drużyna odzyska wigor i skuteczność.
Z pewnością Koroniarze pokażą charakter i będą chcieli zmazać dzisiejszą plamę. Zapraszamy do Zakrzewa na ostatni ligowy mecz tej jesieni w sobotę o 10.30.
Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem!!!
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.