Marnujemy kolejne szanse i z dziecinną łatwością dajemy się łapać na spalonym. W końcu Igor trafia do bramki i mamy do przerwy remis. Drugą połowę rozpoczynamy od katastrofalnego błędu drugiego bramkarza, który przy otwarciu gry podaje do napastnika przeciwników i mamy 1-2. Koroniarze walczą do końca przede wszystkim ze sobą…
Kolejne akcje nie przynoszą goli, ale nasza gra nabiera wreszcie tempa i jakości. Niestety marnujemy kolejne sytuację i zaczyna robić się nerwowo. W końcu Seba bierze sprawę w swoje ręce i dwukrotnie trafia do siatki wyprowadzając nas na prowadzenie. W końcówce ofiarna i mimo osłabienia ofensywna gra nie przynosi już goli i sędzia kończy ten dramatyczny mecz. Niech ta sobotnia konfrontacja będzie dla nas lekcją, z której wyciągniemy wnioski i z odpowiednim zaangażowaniem i koncentracją podejdziemy do kolejnych, decydujących o układzie ligowej tabeli spotkań.
Z podniesionym czołem..
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.