Drugą połowę rozpoczynamy piorunująco od gola w 39 min gry. Najpierw „Wasyl” wywalczył piłkę w środkowej strefie boiska zagrał ją na skrzydło do „Pirlo”, a ten uruchomił „Maksia”, który przedryblował dwóch zawodników i wyłożył piłkę na 16 metr Wasylowi. Korona wyszła na prowadzenie w Nowym Tomyślu. Dalej gra się wyrównała, jednak nadal toczona była pod nasze dyktando. Chłopcy konsekwentnie realizowali plan na to spotkanie co chwilę zagrażając bramce gospodarzy.
Kolejny gol został strzelony dopiero w 65 min gry za sprawą dobrego rajdu Dawida Bocheńskiego z prawej strony boiska, który wygrał dwa pojedynki 1×1, dośrodkował piłkę do wbiegającego w pole karne Wiktora Górnego i potwierdziliśmy nasza dobra grę w Nowym Tomyślu drugim trafieniem. Początek akcji zainicjował w środkowej strefie boiska Maksymilian Kłosek.
Kropkę nad i postawił Ignacy Mamys, który efektowną podcinką z 11 metrów pokonał bramkarza z Nowego Tomyśla równo z gwizdkiem Pana sędziego. Akcja godna uwagi, gdyż Koroniarze strzelili trzeciego gola raptem w niecałe 10 sekund. Po faulu na Wiktorze Koneckim w defensywie, sam poszkodowany szybko wznowił piłkę po podłożu do Wasyla w środkowej strefie, a ten swoim pięknym zagraniem uruchomił pokazującego się na lewym skrzydle „Inakiego”. Efektem końcowym cieszył się cały zespół.
Korona potwierdziła dobrą dyspozycję jaką budowaliśmy obozem w Dzierżoniowie. Kolejnym naszym przeciwnikiem już w najbliższą sobotę na własnym boisku będzie zespół Kotwicy Kórnik. Początek meczu o 13:00 w Zakrzewie zapraszamy wszystkich naszych sympatyków do wspierania obecnością drużynę trampkarzy.
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.