
Dziś Korona zawitała do Mosiny na pojedynek z miejscowym Orlikiem. Po ostatnim remisie w Pniewach tym razem podeszliśmy z wielkim zaangażowaniem by zdobyć komplet punktów. Strzelanie w Mosinie rozpoczął Mateusz Starzak, który po asyście Dawida Bocheńskiego wyprowadził Koronę na prowadzenie. W 9 minucie gry było już 2:0, a Mateusz zdobył swojego drugiego gola tym razem swoją słabszą lewa nogą. Skuteczność Mateusza w ostatnich tygodniach bardzo mocno się poprawiła, a mogłaby być jeszcze większa, aby w kilku sytuacjach popularny Landi zachował „zimną krew”. Jest nad czym pracować. W 20 minucie gry było 3:0. Piękną akcję którą w środkowej strefie rozpoczął Jakub Wasielewski, podał na lewo do Leszka Napieralskiego, a ten po krótkim dryblingu uruchomił Bochena. Dawid przełożył przeciwnika raz w lewo, raz w prawo i oddał piękny strzał swoją lewą nogą. Przed przerwą akcję w trójce Leszek, Kacper, Łukasz Czech, zakończył ten trzeci.
W kilku sytuacjach przed stratą gola dzielnie, odważnie i pewnie w bramce ratował nas Błażej.
Na drugie 30 minut wyszliśmy mało skupieni i troszkę ospali. Zawodnik Orlika Mosina wykorzystał to i strzelił nam gola. Stracona bramka jak przysłowiowa płachta na byka podziałała na naszych chłopców. Najpierw Dawid Bocheński dośrodkował piłkę z rzutu rożnego wprost na nogę Landiego, który skompletował dziś w Mosinie hattricka. W kolejnej akcji Łukasz Czech wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy i strzelił 6 gola dla Korony. Przez większą część meczu Korona dominowała, narzuciliśmy swój styl gry i konsekwentnie realizowaliśmy nasz plan na ten mecz. Wysoki wynik pozwolił na sprawdzenie innych wariantów rozegrania piłki przez grę zawodników na innych pozycjach. Bardzo widowiskową akcję na 7:1 rozpoczął ponownie Jakub Wasielewski w środkowej strefie, podał do Wiktora Koneckiego na prawe skrzydło, a ten celnym podaniem w pole karne obsłużył Kacpra Wojtana, który mógł cieszyć się z gola. W 54 minucie gry padła 8 bramka dla Korony, a strzelił ją Dawid Bocheński, po podaniu Jakuba Wasielewskiego, który tym samym skompletował hattricka asyst.
Korona zagrała bardzo dobry mecz, z wielkim zaangażowaniem, z wielką ochotą na zdobywanie pola gry, a tym samym inicjowanie sytuacji strzeleckich, które dziś chłopcy potrafili zamienić na 8 goli. Zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie widać było, że chłopcy bawią się futbolem co bez wątpienia przełożyło się na najwyższe w tym sezonie zwycięstwo.
Mecz był ostatnim sprawdzianem przed wylotem na turniej do Francji, jeśli chłopcy w takim stylu zaprezentują swoje umiejętności na francuskich boiskach będziemy bardzo dumni z pracy jaką w tym sezonie udało się wpoić naszym podopiecznym. Trzymajcie za nas kciuki!
Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem!
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.