Gra błędów… porażka juniorów w Kórniku

Gra błędów… porażka juniorów w Kórniku

kor kotw2Po 15 minutach wysoki pressing Koroniarzy i po zespołowej akcji stajemy przed stuprocentową szansą. Gdy wydawało się, że bramka będzie formalnością Dawid wpada w Mikiego, który zamiast do bramki trafia w nogi leżącego już bramkarza Kotwicy. Korona idzie za ciosem i po chwili kolejna szansa przed Mikołajem który tym razem z zimną krwią wykorzystuje okazję i mamy prowadzenie. Kolejne minuty to nasza dobra gra w defensywie i kolejne kontrataki, których nie potrafiliśmy odpowiednio spożytkować często gubiąc piłkę w prostych sytuacjach. Szwankowało utrzymanie się przy piłce i do głosu dochodzić zaczęli gospodarze. W 30 minucie Jędrzej zamiast uruchomić akcję skrzydłem wybija piłkę do środka boiska, którą przejmują zawodnicy Kotwicy i wykorzystują szybką akcję którą kończą golem. Niestety kilka minut później Fali traci piłkę w bocznej strefie boiska. Jednak wydaje się że naprawia swój błąd i wybija piłkę na aut… niestety sędzia dopatruje się faulu i mamy rzut wolny. Mocne dośrodkowanie w nasze pole karne, obrońca wybija piłkę, którą ręką blokuje napastnik gospodarzy, gwizdek sędziego milczy i w olbrzymim zamieszaniu piłka wpada do siatki. 1-2… takim wynikiem kończy się pierwsza połowa. Szkoda, że zabrakło spokoju w rozegraniu piłki przez co straciliśmy kontrolę i pozwoliliśmy gospodarzom odwrócić losy meczu. Po przerwie Kotwica osiągnęła przewagę, a u nas mnożyły się błędy w ustawieniu i przyjęciu. Graliśmy niedokładnie co pozwalało gospodarzom przeprowadzać szybkie i groźne akcje. kor kotw1Dobrze interweniowała obrona i nasz bramkarz. Korona próbowała szczęścia w kontrataku, co w znacznym stopniu utrudniał silny wiatr. W dwudziestej minucie rzut wolny po niepotrzebnym faulu i mocny strzał w kierunku naszej bramki. Niefortunnie piłka odbija się od Jasiny i wpada obok zdezorientowanego bramkarza. Końcówka to ambitna gra Koroniarzy jednak gospodarze grają lepiej i wygrywają 3-1 dzisiejszy mecz. Brawa dla drużyny za ambitną grę i dobre momenty, zwłaszcza w organizacji gry. Niestety pierwsza liga to miejsce gdzie margines błędu jest bardzo mały a strata goli w takich okolicznościach często trudna do odrobienia. Do poprawy nadal komunikacja, kontrola przestrzeni i spokój w budowaniu akcji. To sprawiło, że agresywnie i ofensywnie grająca drużyna z Kórnika zapracowała na zwycięstwo. Szkoda bo jeśli nie można wygrać to trzeba umieć przynajmniej zremisować. Unikając dzisiaj błędów punkt był jak najbardziej w naszym zasięgu. Głowy do góry! Przed nami dwie ostatnie kolejki i trzeba zrobić wszystko by zwycięsko zakończyć jesień! Praca, konsekwencja w obronie i radość w ofensywie z pewnością będę kluczem do osiągnięcia celu. Z podniesionym czolem…!!!

0 komentarzy

Zostaw odpowiedź