Od pierwszych minut spotkania to my staraliśmy się kontrolować sytuację na boisku, a rywal od czasu do czasu groźnie zagrażał nam szybkim kontraatakiem. Na nasze szczęście albo świetnie interweniował Błażej, albo skutecznie nasza defensywa. W 24 minucie gry kiks podczas wybicia od bramki przez bramkarza gospodarzy wykorzystał Bochen i w Pobiedziskach Koroniarze wyszli na prowadzenie. Tuż przed przerwą ładną akcję zainicjował Wasyl podając piłkę do Japana, a ten wpadając w pole karne Huraganu został sfaulowany, a my cieszyliśmy się z rzutu karnego, którego na pięknego gola zamienił Wasyl. Wynik 2:0 do przerwy dziwił miejscowych, ale nie nas gdyż zagraliśmy te 30 minut na dużej ambicji i wysokiej motywacji.
Po wznowieniu gry w drugiej części, szybko mogliśmy podwyższyć prowadzenie po zagraniu ręką przez przeciwnika we własnym polu karnym. Wasyl ponownie stanął przed szansa na swojego drugiego gola. Ładny strzał, pięknie obronił bramkarz gospodarzy. Do końca meczu graliśmy bezpiecznie i z wielką ambicją, wynik się już nie zmienił.
Reasumując dziś Korona pokonała drugoligowego lidera rozgrywek Młodzików, który szczególnie w drugiej połowie skupiał się na mówiąc kolokwialnie „lagowaniu” piłki, ku uciesze swoich kibiców. Niby mamy młodych trenerów, niby mamy model gry, niby szkolenie młodzieży się zmieniło, ale wciąż wśród młodzieżowych drużyn skupienie idzie w kierunku kolekcjonowaniu punktów prostymi środkami, zamiast uczyć młodych ludzi odpowiedzialności, dyscypliny taktycznej czy też wzbudzać w nich kreatywne działania. Jak dobrze, że zakrzewska Korona idzie tą dłuższą, bardziej złożoną drogą rozwoju młodych piłkarzy. Już w sobotę za tydzień naszym przeciwnikiem w Zakrzewie o 10:30 będzie zespół UKS Orlik Mosina, gdzie ponownie zobaczymy Koroniarzy w akcji. Miejmy nadzieję, że tak jak dziś z wielką motywacją i zaangażowaniem do gry w piłkę nożną.
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.