Dopiero ostatnie 10 minut pierwszej połowy to dobra gra Korony i gol kontaktowy. Druga połowa rozpoczęła się optymistycznie od naszych ataków i kiedy wydaje się, że doprowadzimy do remisu dwukrotnie w ciągu 30 sekund tracimy kuriozalne gole. Kolejne minuty to wymiana ciosów, która kończy się hokejowym wynikiem 3-6. Bramki zdobyli Seba, Ciecier i Igor. Kolejna porażka na własne życzenie stała się faktem. Szkoda tych punktów bo rywal znowu był w naszym zasięgu. Piłkarsko w każdym meczu nasi zawodnicy pokazują olbrzymie możliwości, jednak brak doświadczenia na poziomie grupy mistrzowskiej i duża nerwowość w grze naszej drużyny sprawia, że potencjał zespołu za każdym razem nie jest w pełni wykorzystany. Za tydzień mecz w Objezierzu i miejmy nadzieję przełamiemy niekorzystną passę. „Dawać z siebie mniej niż to co najlepsze, to marnowanie talenu…”. Z podniesionym czolem Korona zawsze zespołem!
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.