Niestety tak liczna widownia chyba nieco usztywniła naszych zawodników, co wykorzystali goście którzy już w pierwszej akcji po fatalnym nieporozumieniu bramkarza i obrony objęli prowadzenie. Nasza drużyna grała chaotycznie, nie mogąc złapać właściwego rytmu. Brakowało spokoju w rozegraniu piłki, widoczny był brak Jasiny, który dzień przed meczem złamał rękę i wypadł ze składu na dłuższy okres. Trzymaj się Jasiu i wracaj do zdrowia! Wreszcie po 20 minutach Koroniarze złapali wiatr w żagle i śmielej ruszyli do przodu. Efektem dobrej gry była piękna bramka Mikiego, który fantastycznym strzałem z ponad 20 metrów pokonał bramkarza gości. Do przerwy wynik remisowy. Na pewno gra daleka od tej, do której w ostatnim czasie przyzwyczaiła nasza drużyna. Trenerzy w przerwie dokonują zmian w ustawieniu wszak dla takiej publiczności trzeba zagrać o pełną pulę! Pierwsza akcja po przerwie i…znowu musimy gonić wynik. Brak koncentracji wykorzystuje obrońca gości i ładnym strzałem głową zdobywa bramkę na 1-2. Korona ruszyła do przodu. Jednak pierwsza kontra gości kończy się bramką na 1-3. To nie podłamało naszego zespołu, który wreszcie płynnie zaczął rozgrywać akcje i kilka razy był bliski zdobycia bramki. W końcu łapiemy kontakt a gola na 2-3 zdobywa Seba po świetnej zespołowej akcji. Gdy wydawało się, że Korona zaczęła dominować a kolejna bramka wisiała w powietrzu, fatalna strata naszego rozgrywającego na 30 metrze przed własną bramką i goście z Suchego Lasu znów wychodzą na dwubramkowe prowadzenie. Ten gol podciął wyraźnie skrzydła naszej drużynie, a wynik do końca nie uległ zmianie i porażka 2-4 stała się faktem. Z pewnością nie można odmówić walki naszej drużynie, jednak zdecydowanie zabrakło mądrości i spokoju w rozegraniu piłki. Zawiodły skrzydła, które zawsze były naszym atutem, a komunikacja stała na bardzo niskim poziomie. Na uwagę zasługuje piękna bramka Mikiego, ambitna gra niektórych zawodników. Tym razem za dużo słabych ogniw było w naszym zespole ale już za tydzień kolejne wielkie wyzwanie i mecz z jednym z faworytów ligi- Spartą Szamotuły. Nasz zespół potrzebuje doświadczenia a gra z takimi ekipami z pewnością jest do tego doskonałą okazją.
„Prawdziwa wygrana to uświadomienie sobie, iż pokonując przeszkody stajemy się silniejsi…”
Głowy do góry chłopaki! Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem!
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.