Nasi zawodnicy chcieli jednak udowodnić, że solidnie przepracowana zima i postęp w grze przełoży się na wyniki i zwycięstwa. Od początku mecz toczony był w świetnym tempie, a ten kto wybrał się by wesprzeć naszych zawodników z pewnością nie żałował. Wymiana ciosów trwała niemal przez cały mecz. Akcje przenosiły się od jednego pola karnego do drugiego. Jako pierwsi gola zdobywają goście wykorzystując rzut karny. Odpowiedź Korony była piorunująca a strzał Seby z ponad 30 metrów wylądował w samym okienku! Stadiony świata! Zanim zdążyliśmy nacieszyć się golem, szybko grająca drużyna Kotwicy wyszła ponownie na prowadzenie. Napastnik gości wykorzystuje błąd obrony i strzela nie do obrony w długi róg naszej bramki. Na domiar złego po rzucie wolnym i błędzie w ustawieniu naszego bramkarza zrobiło się 1-3. W kolejnej akcji nasz golkiper rehabilituje się broniąc w nieprawdopodobnej sytuacji. Tuż przed przerwą łapiemy kontakt po akcji Makosa i do przerwy przegrywamy jedną bramką. Męska rozmowa w szatni odmienia nasz zespół, który wreszcie zaczyna w pełni realizować założenia taktyczne i przejmuje kontrolę w meczu. Kolejne akcje w końcu przynoszą wyrównanie a piłkę do bramki pakuje Seba po świetnym ataku całej drużyny. Remis i z pewnością duża niespodzianka. Nasi zawodnicy jednak nie zadowolili się takim obrotem sprawy i nadal atakowali. W końcu dopięli swego a zwycięską bramkę zdobywa Dawid strzałem w samo okienko z dwudziestu metrów. Nerwowa końcówka i ostatni gwizdek sędziego wywołują zasłużoną radość w naszym zespole. Korona – Kotwica 4:3.Brawo drużyna! Przed nami ważne mecze ligowe i cel do którego dążymy…W tym tygodniu kolejne treningi – pracujcie tak by nie stracić żadnej minuty, a postęp możliwy jest tylko wtedy gdy razem patrzymy w przyszłość i wzajemnie się wspieramy.
Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem!
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.